Tanie karmy marketowe
Sklep z artykułami dla koni Patatajek
Bardzo często idąc do sklepów sieciowych mijamy półki pełne budżetowych karm dla kotów i psów. Najczęściej są to marki własne supermarketów i dyskontów, które wyróżniają się niską ceną i łatwą dostępnością. Jednak czy są to produkty, które warto uwzględniać w diecie kota? Jak zawsze musimy sprawdzić, co dana karma nam oferuje pod względem składu surowcowego oraz składników analitycznych. Nie ma się co oszukiwać – tanie karmy nie zawierają zbyt dużo białka, a to ono głównie decyduje o jakości wyrobu.
Plusem karm z marketu jest to, że można kupić je w większej ilości i wykorzystać na przykład do dokarmiania zwierząt wolnożyjących. W ich przypadku ważne jest, aby miały szansę zjeść jakikolwiek posiłek, więc lepiej, jeśli zjedzą tanią karmę niż gdyby miały wałęsać się głodne. Gdy jednak chodzi o naszego domowego kota, zazwyczaj stawiamy karmom zdecydowanie wyższe wymagania. Jeśli nasz kot lubi jednak od czasu do czasu spróbować jakiejś marketówki, to przecież nic złego mu się nie stanie.
Eksperci oraz doświadczeni właściciele kotów odradzają jednak, aby tania karma była podstawą diety kota – zarówno ta sucha, jak i mokra. Prawie zawsze nie posiada ona niektórych ważnych składników, zwłaszcza tych odpowiedzialnych za właściwe trawienie. Lepsze jakościowo karmy są też wzbogacane w substancje całkowicie eliminujące kulki z sierści, które często zalegają w układzie pokarmowym kota i są przez niego co jakiś czas zwracane. Podając mu odpowiednią karmę w zasadzie pozbywamy się tego zjawiska.